niedziela, 7 stycznia 2018

Co to znaczy Bookgirl?

Jestem Bookgirl. Ale co to właściwie znaczy?
Założyłam blog, bo moim pierwotnym planem było pisanie o życiu i pracy w Stanach. To było naprawdę ciekawe i warte tego, by się tym podzielić. Jednak poprzedni rok był dość trudny i blog popadł w zapomnienie. Nikt na niego nie wchodził. Nawet ja.
Powoli zbieram się do tego, by pisać o Stanach, ale chcę też dzielić się tu innymi historiami.

W USA przez cztery miesiące pracowałam door to door. Sprzedawałam książki edukacyjne dla dzieci i młodzieży. Całe lato książki, książki i książki. Tysiące bookgirls i bookmens od samego rana pukało do drzwi amerykańskich rodzin. Z ciężkimi plecakami, w niebieskich koszulkach. To my. Bookpeople.

Wiecznie głodna, jeżdżąca rowerem, zdana tylko na siebie, ale uśmiechnięta. Byłam Bookgirl. Byłam z tego dumna.

Pewnej niedzieli, kiedy jechałam ze swoimi współlokatorkami na spotkanie naszej organizacji, śmiejąc się powiedziałam do jednej z dziewczyn, że całe życie czytam książki i całe życie piszę, a moim marzeniem jest wydanie kiedyś własnej powieści, a teraz jeżdżę po Stanach i sprzedaję książki dla dzieci. Gdzie popełniłam błąd?!
Mari-Ann zastanowiła się wtedy chwilę, po czym powiedziała, że książki są moim przeznaczeniem. Moim życiowym celem jest sprzedawanie książek. Najpierw sprzedaję książki Southwestern Adventage, a w przyszłości będę sprzedawać swoje.
Uśmiechnęłam się wtedy i przyznałam jej rację.

Książki są moim życiem. Zawsze coś czytam, bardzo często na telefonie. Powieści i opowiadania. Z domu nie ruszam się bez niebieskiego zeszytu na książkę, w głowie układam sceny i dialogi, przenoszę się do świata fantazji i tworzę. Wciąż coś tworzę.

Dlatego ta nazwa już ze mną zostanie.

Jestem Ann i jestem Bookgirl. I zawsze nią będę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz