wtorek, 28 listopada 2017

Bezludna Wyspa

Oglądałam kiedyś przecudną dramę "Angel Eyes." Główna bohaterka w pewnym momencie, chcąc uciec od rzeczywistości, problemów i swojego ukochanego, z którym jak sądziła, nie może być, wyjechała na wyspę, gdzie jako wolontariusz pomagała potrzebującym i chorym.
Przyjaciółka powiedziała mi potem, że jestem taka sama. Że gdy mam problem, z którym nie potrafię sobie poradzić, gdy w moim życiu coś się sypie, uciekam. Uciekam na bezludną wyspę. Metaforycznie oczywiście. Zamykam się w sobie i nikogo do siebie nie dopuszczam, wręcz odcinam się od ludzi. Uświadomiła mnie w tym kilka lat temu. Od tamtej pory zwracam na to uwagę.
Robię to za każdym razem, gdy rzeczywiście dzieje się coś niedobrego. Czasem moja bezludna wyspa przybiera pewną formę. Kiedyś był to pewien zespół, w który razem z przyjaciółką uciekłyśmy. Zatraciłyśmy się w muzyce i jej twórcach, wykreowałyśmy swoją własną, bezpieczną rzeczywistość. Nikt nie mógł nas tam skrzywdzić. Nieważne co się działo w naszym życiu; problemy w szkole, czy w domu. To nie miało dla nas znaczenia. Bo zawsze miałyśmy słuchawki. Słuchałyśmy muzyki, oglądałyśmy zdjęcia i gify, tworzyłyśmy historie. To było jak narkotyk.
Ale to odeszło. Bezpowrotnie. I została szara, bolesna rzeczywistość.
Kilkakrotnie uciekałam w książki i seriale. To bardzo popularne. Na pewno nie tylko ja to robię. Łóżko, laptop, herbata. Miły zestaw.
Ostatnio uciekłam w G.F. Darwin. Mimo że jestem fanką ich twórczości już od kilku lat, to od miesiąca, od czasu mojego ostatniego upadku zaczęłam odnajdywać w nich pocieszenie. Jak głupio to nie zabrzmi, ich filmy są moją terapią, moją deską ratunku, moją jedyną nadzieją. Dialogi, które znam na pamięć wywołują na mojej twarzy uśmiech, kiedy zmęczona chodzę z tacą pełną naczyń albo siedzę na dłużących się zajęciach. Pomagają mi. Trudno wyjaśnić w jaki sposób. Dla mnie nie ma to znaczenia. Ważne, że w ostatnim miesiącu ani razu nie upadłam. W zamian za to ćwiczę, pracuję, studiuję, uczę się. I tak jakoś leci. Ostatnio nawet udało mi się poznać chłopaków, co było moim celem. Więc teraz muszę znaleźć nowy. Tylko jaki?
Muszę odkryć nową wyspę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz