Idąc ulicą mijam zakochane pary
Moja dłoń zwisa wtedy luźno
I nie ma przy mnie nikogo, kto by ją chwycił
Za uśmiechem skrywam swą samotność
Widzę szczęście, które nie należy do nas
Kroczę całkiem całkiem sama
Może i Ty jesteś teraz taki sam sam
Gdzieś tam tam
Gdzie nie mogę Cię dotknąć
Ulepiłam sobie mężczyznę z poduszek
Nocą jego skóra wchłania moje łzy
Chciałabym, żeby pachniał Tobą
Nie mam prawa, by tęsknić
Tęsknię bezustannie
Czy możesz zabrać te uczucia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz